Parę tygodni temu moja leciwa już (20 letnia) drukarka atramentowa Epson Stylus Color 760
postanowiła odmówić współpracy i zaprzestała dalszego drukowania stron. Po rozkręceniu jej, okazało
się, że ma ona w sobie tyle syfu (m.in. w okolicach dysz), że mechanizmy tej drukarki nie były już
w stanie najwyraźniej tego doczyścić. Pomyślałem, że najwyższy już czas pozbyć się tej drukarki i
poszukać jej następcy. W wytycznych kupna nowej drukarki były przede wszystkim cena (do 500 zł),
bezproblemowa praca pod linux (Debian/Ubuntu) oraz możliwość pracy w sieci (preferowane WiFi) bez
zaprzęgania do tego celu innych sprzętów, np. routera czy komputera stacjonarnego/laptopa. Wybór
padł na poleasingową drukarkę laserową Hewlett Packard (HP) LaserJet P2055dn, ze względu na fakt,
że posiada ona wszystkie te wyżej wymienione właściwości (no może poza WiFi) i można nią zarządzać
bez większego problemu czy to przy pomocy dedykowanych narzędzi z pakietu hplip
/ hplip-gui
,
czy też bezpośrednio za sprawą CUPS.